15:51

Niepowtarzalna okazja do TRESOWANIA!




Ostatnia sytuacja z wybiegu. Pani z dwójką psów, plus wózek i kilkumiesięczne dziecko w wózku. Pytam czy mogę wejść, uprzedzam, że moja jest nie do końca ogarnięta, lubi dominować i póki co ciężko radzi sobie z sytuacją w której inne zwierzę nie da się jej podporządkować, więc narazie bawimy się tylko z ogarniętymi psami. Mogę wchodzić. Śmiało! Ogarnięte przecież. Szkolone. Na początku wszystko jak najbardziej super. Drżę tylko na myśl o tym co będzie jak rozpędzona Nuka, albo dwie pozostałe suczki wpadną w wózek. Uprzedzam, że moja biega (ba, galopuje!) szybko i nie patrzy na to co ma po drodze. Nie no, spokojnie mogę spuścić ze smyczy. Pani jest przyzwyczajona. Dziecko również. Aha. Spuszczam swoją, 10 minut słuchania o tym gdzie psy były szkolone, na jakie jeździły zawody i że nie muszę się tak rozglądać, bo na pewno nic się nie stanie. Nagle jatka i obie suczki łapią Nukę z dwóch stron. Ta na szczęście nie spanikowała, stała i patrzyła na mnie, czekając aż ją wyswobodzę. Pani złapała jedną ze swoich, drugą odgoniła. Na co moja zaczęła szczekać. "PANI MA TERAZ NIEPOWTARZALNĄ OKAZJĘ DO TRESOWANIA. PANI JEJ DA SMACZKA ŻEBY SIĘ ZAMKNĘŁA. ALBO ZABAWKĘ."

No cóż. Psy może w końcu by się dogadały. Panie niekoniecznie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Brakuje Żyrafy , Blogger