08:59

Pisadło.

Pisadło.


Wydaje Ci się czasem, że jeszcze dzień, jeszcze chwilę wytrzymasz, ale zaraz potem rozpadniesz się na milion małych kawałków? Masz sny czarniejsze od nocy? Realne koszmary z których nie możesz się wybudzić przez cały dzień? Z pewnością znasz to uczucie. Ukłucie pod lewym żebrem. Dławiący ścisk gardła. Mokre krople, nie mogące się wydostać spod powiek.

Jestem taka jak Ty. Mam twardy tyłek, ale to nie znaczy, że jestem przygotowana na wszystkie złe okoliczności tego świata. Moje wewnętrzne dziecko budzi mnie czasem i nie daje spać. Od środka kopie mnie po brzuchu. Łapiąc za krtań, pyta czy jeszcze je pamiętam. Wypomina mi wszystkie krzywdy na które się zgodziłam, wyrzekając się go. Wylicza każdą niesprawiedliwość, którą bałam się w porę zatrzymać. Wyciska łzy, niepozwalając się rozpłakać.

Jako dzieci sprzeciwiamy się wszystkiemu co nam się nie podoba. Umiejętność ta, wraz z przyjściem dorosłości, zamienia się w poczucie niesprawiedliwości. A świat, mój drogi, nie jest sprawiedliwy. Za grosz.

Ile razy zatrzymujesz się przed tym momentem? Ile razy robisz stop, zanim rozpadniesz się na milion małych kawałków? Jednak tej nocy będę spać spokojnie. Moje wewnętrzne dziecko wtula się we mnie, śniąc pastelowe sny. 
Copyright © 2016 Brakuje Żyrafy , Blogger