Koty są mistrzami w ukrywaniu bólu, potrafią maskować swoją chorobę tak długo aż dojdzie do wyniszczenia organizmu. Wynika to z głęboko zakorzenionego instynktu przetrwania – chory lub zraniony kot jest łatwym celem dla większego drapieżnika, dlatego za wszelką cenę ukrywa słabości. Podobnie jest ze stresem. Niestety nie wytłumaczymy kotu, że nam może zaufać i najczęściej swój dyskomfort ukrywa także przed nami. Stres może być dla naszego pupila bardzo niebezpieczny, przyczynia się do rozwoju chorób, wyniszczenia organizmu, a nawet śmierci kota. Tak ważne jest więc nauczenie się rozpoznawania objawów świadczących o jego stresie i nasza szybka reakcja.
Jak rozumiecie pojęcie „stres”?
Mówimy, że ktoś się stresuje
i wyobrażamy sobie studenta gryzącego długopis nad egzaminem, albo
papierosa trzymanego trzęsącymi się rękami przez osobę po kłótni
z szefem. Powszechne rozumienie stresu nie wyjaśnia czym ten jest
naprawdę. Każda zmiana jakiej doświadczamy wymaga adaptacji
naszego organizmu, który w kontakcie z nowym bodźcem jest
automatycznie gotowy do działania. Mówiąc
prosto - stres to
fizjologiczna odpowiedź organizmu na zmiany w otaczającym go
świecie. Bez względu na to czy zmiany te są złe czy dobre,
nasz organizm nie odróżnia złego i dobrego stresu. Nie mamy też
wpływu na to co nasz organizm uzna za zagrażające, mogą to być
rzeczy które z natury takie nie są. Na przykład oglądając horror
mamy świadomość, że zła postać nie wyjdzie z telewizora i nie
zrobi nam krzywdy, nie krzyczymy i nie uciekamy w popłochu, ale mimo
wszystko nasze serce przyspiesza, a adrenalina rośnie. Realnie po
nas tego nie widać, siedzimy przecież spokojnie na fotelu i
patrzymy w telewizor, podczas gdy nasz organizm przygotowuje się do
działania. Tak samo kot, który z pozoru jest spokojny, dużo śpi,
chętnie je, a czasem nawet mruczy, w środku przeżywać może silny
stres.
Tolerancja
na stres u każdego kota może być inna. Wynika to z odmienności
charakterów, socjalizacji jaką przeszedł kot w przeszłości i
sposobu w jaki jest wprowadzany w stresującą sytuację. Podam przykład na naszych kotach. Zosi nie
przeszkadzają wizyty gości - biegnie do drzwi za każdym razem gdy
usłyszy dzwonek, nie ważne czy to ktoś z nas, czy ktoś zupełnie
jej obcy. Kuban natomiast chowa się w łazience nawet kiedy na progu
stanie tylko na chwilę pan od pizzy. A gdy w domu pojawił się pies
Kuban był nim zainteresowany i szybko się do niego przyzwyczaił,
za to Zośka spędziła wtedy kilka tygodni nie schodząc z szafy i
pomogły dopiero leki. W internecie możecie znaleźć filmiki na
których właściciele pękają ze śmiechu kiedy ich kot skacze ze
strachu na widok zielonego ogórka. Nie chodzi o samo warzywo, ale o
to, że koty są bardzo wrażliwe na zmiany w otoczeniu. Ogórek na
tych filmach kładziony jest zazwyczaj za kotem, podczas gdy on je.
Miejsce spożywania posiłku jest dla naszego pupila wyjątkowym
miejscem, miejscem w którym czuje się bezpieczny, dlatego kiedy
skupiony na jedzeniu dostrzeże przy sobie nieznany obiekt będzie
chciał się bronić lub uciekać. Nie róbcie tego swoim kotom.
Co może być źródłem stresu dla kota?
- choroba lub uraz
- zmiana rytmu dnia (np. inne godziny pracy właściciela)
- złe relacje z innym zwierzęciem w domu
- kłótnie w domu
- zamykanie przed kotem pomieszczeń, do których wcześniej miał dostęp
- zmiana miejsca zamieszkania
- wyjazd właściciela
- podróż
- wizyta u weterynarza, groomera
- udział w wystawie dla zwierząt
- samotność
- brak przestrzeni (za dużo zwierząt)
- atak innego zwierzęcia
- przemoc
- nuda
- hałas (odkurzacz, blender, remont sąsiadów, głośna muzyka)
- nowy członek rodziny (dziecko, partner, zwierzę)
- nowy przedmiot w domu, a nawet przemeblowanie
- obcy (goście, listonosz, dostawca jedzenia)
- brudna kuweta
- ptaki na zewnątrz (frustracja kota, że nie może ich upolować)
- śmierć właściciela
- śmierć towarzysza
Tak
jak wspomniałam na początku, koty często nie pokazują, że są
zestresowane. Ich ciało przez miesiące, a nawet lata może być w
stanie gotowości, cały czas przygotowane do obrony lub ucieczki,
jeśli kot ma stały kontakt ze stresującym bodźcem. Tak samo jak
my stresując się przy oglądaniu filmu spokojnie siedzimy, kot może
tylko przyglądać się jak odkurzamy, podczas gdy jego ciało
przygotowuje się do reakcji.
Co dzieje się w ciele naszego kota podczas stresu?
- rozszerzają się źrenice
- naczynia krwionośne się skurczają
- serce zaczyna bić szybciej
- ciśnienie krwi się podnosi
- poziom glukozy we krwi wzrasta
- pobudza się praca jelit
- mięśnie napinają się
- pobudza się pęcherz
- oddech przyspiesza i staje się płytki
To
wszystko może się dziać w kocie, gdy ten z pozoru spokojnie
siedzi. Taka reakcja organizmu pojawiać się będzie za każdym
razem, gdy kot zobaczy lub usłyszy źródło stresu. Kuban ucieka do
łazienki często już wtedy gdy zadzwoni domofon, bo wie, że za
chwilę drzwi się otworzą i pojawi się w nich ktoś dla niego
obcy. Przez miliony lat taki system mechanizmów obronnych pozwalał
przetrwać. Mięśnie
były przygotowane do działania, płuca przygotowane do wentylacji,
ciśnienie krwi się podnosiło, żeby wszystkie organy były gotowe
do walki lub ucieczki. To nic, że w naszym domu nie ma realnych
zagrożeń. Kot tego nie wie. Przy długiej ekspozycji na stres
możemy przestać zwracać uwagę na objawy, ale nie znaczy to, że
one znikną. Nasz organizm nadal będzie spięty i gotowy do
działania.
Rozpoznanie
długotrwałego stresu u kota, nie jest proste, szczególnie jeśli
przez dłuższy czas w domu nic się nie zmienia, a kot wygląda na
spokojnego. Są jednak objawy, które jesteśmy w stanie zauważyć.
Każdej z tych reakcji zaobserwowanych u naszego kota powinniśmy się
przyjrzeć dokładniej i jeśli mamy wątpliwości skonsultować to z
lekarzem weterynarii. Z pozoru niegroźne objawy mogą mieć poważne
skutki.
Objawy stresu u kota
- mruczenie – kot mruczy kiedy jest szczęśliwy, ale mruczenie może być też dla niego formą samouspokojenia
- skierowane do tyłu uszy
- rozszerzone źrenice
- spocone opuszki – mokre w dotyku, zostawiające ślady na podłodze, meblach
- brak chęci do zabawy
- drżenie ciała
- zaburzenia wydalania, załatwianie się poza kuwetą
- wymioty
- nadmierne, nerwowe wylizywanie się lub zaprzestanie mycia
- nadmierne wypadanie sierści, łupież
- dyszenie
- nadmierne drapanie się
- nadmierne ocieranie się
- chowanie się
- spadek apetytu
- ospałość
- miauczenie
- agresja
Musimy
jednak pamiętać, że dla każdego kota objawy będą indywidualne.
Zestresowany kot wcale nie musi być agresywny i nie musi chować się
po kątach. Równie dobrze może łasić się do ludzi, głośno
mruczeć i mieć wilczy apetyt. Podkreślę jeszcze raz – musimy
być naprawdę wyczuleni na zachowanie naszego kota.
Skutki przewlekłego stresu
Stres
dzielimy na krótko i długotrwały. Krótkotrwały stres nie jest
groźny dla naszego kota, jeśli źródło stresu znika, lub
przestaje być dla kota stresujące (np. przyzwyczai się do nowego
domownika) wszystko wraca do normy. Problemem jest, gdy stresor jest
obecny w otoczeniu naszego kota bez przerwy, tak jak np. drugi
agresywny kot w domu. Dla Kubana głównym problemem, poza wizytami
obcych mu osób w domu, jest fakt, że jest przeganiany przez Zośkę.
Zocha nie jest w stosunku do niego otwarcie agresywna, ale potrafi
przywalić mu łapą kiedy spokojnie ją mija, albo jak mogliście
widzieć na instagramie, wychylić się z transporterka i ze spokojem
wbić mu pazury w plecy. To wszystko zależy
też od osobowości kota, inny by sobie z takim problemem poradził,
Kuban jednak przeżywał to coraz bardziej i bardziej, aż doszło do
problemów z pęcherzem. Czynniki stresogenne mogą się bowiem
przyczyniać do rozwoju zapaleń pęcherza. U Kubana zdiagnozowano
SUK, czyli syndrom urologiczny kotów (ang. feline urologic
syndrome). Typowe głównie dla kocurów, szczególnie kastrowanych,
rudych i rasy perskiej – czyli Kuba mieści się w każdym z tych
zakresów.
Przede
wszystkim – stres obniża odporność, przez co nasz kot narażony
jest na bakterie i wirusy. Takie koty znacznie częściej chorują.
Może grozić im na przykład śmiertelnie niebezpieczne zapalenie
otrzewnej (FIP). Może prowadzić do rozwoju przewlekłych chorób
takich jak alergie, otyłość, cukrzyca, choroby tarczycy,
nadciśnienie, problemów z jelitami czy wspomnianych już wcześniej
problemów z drogami moczowymi.
Jak zapobiegać długotrwałemu stresowi u kota?
Przede
wszystkim musimy zapewnić środowisko przyjazne kotu, w którym
będzie się czuł bezpiecznie. Spokojne mówienie do niego,
głaskanie i zabawa pomogą rozładować stres i uporać się z nudą.
Powinniśmy także zapewnić mu kryjówkę, koty lubią się schować
i spać w ciszy, najlepiej jeśli będzie to miejsce niedostępne dla
innych. Równie dobrze może to być domek na szczycie olbrzymiego
drapaka, jak pudełko ustawione na regale na który kot bez problemu
potrafi się wspinać. Ważne, żeby miejsce to było zaakceptowane
przez kota. Dobrze, jeśli kot ma również drapak. Zadbajmy o to,
żeby kocia kuweta była zawsze czysta i ustawiona w spokojnym
miejscu.
Jeżeli
wiemy, że ma nastąpić sytuacja, która będzie dla kota stresująca
(np. urodziny dziecka, sylwester, przeprowadzka) możemy wcześniej
go do niej przygotować. Najlepiej jeśli porozmawiamy o tym z
behawiorystą lub lekarzem weterynarii. Na rynku dostępne są kocie
feromony, mające działanie uspokajające, w postaci dyfuzorów do
kontaktu, rozpylaczy, pasty, tabletek, obroży, kapsułek czy
syropów, a także wieloskładnikowe preparaty, które zawierają
L-tryptowan i L-teaninę, korzystnie wpływające na psychikę
naszych kotów. Jeśli
uda nam się ustalić przyczynę stresu, najlepiej ją wyeliminować.
Na przykład na jakiś czas zrezygnować z zapraszania gości,
których nasz kot nie zna lub nie akceptuje.
Pojedynczych
zmian w życiu naszego kota nie jesteśmy w stanie uniknąć, ale
ważne jest aby po takiej zmianie zapewnić mu powrót do równowagi
i spokoju. Pamiętajmy, że jeśli zapewnimy kotu spokojne,
komfortowe warunki życia będziemy się cieszyć jego zdrowiem i
życiem znacznie dłużej. Nie można bagatelizować stresu w życiu
naszego kota. Musimy mieć świadomość, że zwierzęta stres
przeżywają tak samo jak ludzie, a przecież wiemy, że jeśli jest
długotrwały prowadzi do destrukcji.