13:32

WSZĘDZIE pojawiły się kleszcze i babeszjoza




Pijąc poranną kawę i przeglądając wiadomości, trafiłam na artykuł o kleszczach. Tytuł brzmiał "W lasach pojawiły się kleszcze". Od razu przypomniał mi się właściciel dwóch amstaffów, który na moje przypomnienie o koniecznej profilaktyce przeciwkleszczowej odpowiedział, że spaceruje z nimi tylko po chodnikach, więc nie potrzebują. Bardzo był zdziwiony, gdy uświadomiłam go, że kleszcza spotkać możemy nie tylko w lasach, ale również na osiedlowym trawniku, a nawet na działce przed domem. Kiedy pomyślałam, że jest potrzeba uświadomienia moich czytelników, zadzwonił Łukasz mówiąc, że koniecznie muszę napisać o kleszczach na blogu! Postanowiłam więc, że nie zasnę dopóki nie napiszę Wam wszystkiego co wiem na ich temat, aby pomóc uchronić Wasze psy przed babeszką. Nie jestem lekarzem weterynarii, więc nie opiszę tego problemu medycznym językiem. Przywołam tą chorobę z punktu widzenia właściciela.

Co to takiego ten kleszcz? Kleszcze są pajęczakami, które przenosić mogą wiele chorób, między innymi babeszjozę, prowadzącą do wielu zaburzeń, a nawet śmierci zwierzaka.


W jakich miesiącach powinniśmy stosować środki zwalczające kleszcze? Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że szczególną ostrożność zachować musimy wiosną i jesienią. Obecnie, ze względu na ocieplenie klimatu pacjenci z babeszjozą pojawiają się u weterynarza nawet w grudniu, więc psiaka zabezbieczać trzeba cały rok. Pora roku nie jest już wyznacznikiem aktywności kleszczy. Wystarczy kilka stopni na plusie aby się obudziły. Późniejsze ewentualne przymrozki nie są już im straszne. Ich aktywność związana jest z cyklem rozwojowym - potrzebują krwi, kiedy przepoczwarzają się z formy larwalnej w drugą.

Gdzie możemy spotkać kleszcza? Wielu osobom wydaje się, że te stworzonka to problem głównie grzybiarzy, którzy przebywają w lasach. Podkreślę raz jeszcze KLESZCZE SĄ WSZĘDZIE. Do weterynarza z zarażonymi psami zgłaszają się ludzie mieszkający w śródmieściu, gdzie zieleń stanowi minimum.

Jak kleszcz trafia na skórę psa? Opowieści o kleszczach skaczących z drzewa prosto na nas, czy nasze zwierzęta możemy włożyć między bajki. Wspinają się na wysokoś maksymalnie 150 cm. Najczęściej przesiadują na krzewach i trawach, skąd przechodzą na sierść psiaka, by później wbić się w jego skórę.

Czym jest babeszjoza i kiedy dochodzi do zarażenia? Wywołuje ją Babesia canis, pierwotniak o gruszkowatym kształcie, pasożytujący w czerwonych krwinkach zwierzęcia. Samo żerowanie kleszcza nie jest groźne, do zarażenia dochodzi w momencie, gdy kleszcz jest zarażony chorobą. Pierwotniak dostaje się wraz ze śliną kleszcza do organizmu psa, gdzie natychmiast wnika do czerwonych krwinek, namnażając się i dzieląc niszczy je mechanicznie. W przypadku babeszjozy jeżeli usuniemy kleszcza dostatecznie wcześnie ryzyko zarażenia jest mniejsze, stwierdzono bowiem, że aby doszło do zarażenia kleszcz musi ssać krew przez 24h. Powinniśmy jednak po każdym kleszczu zachować ostrożność i obserwować naszego psa. Istnieje również możliwość zarażenia psa przy bezpośrednim kontakcie z krwią chorego zwierzęcia, na przykład podczas transfuzji krwi.

Jakie są objawy babeszjozy? Początki wyglądają niewinnie, pies nie chce się bawić, traci apetyt i  zmniejsza się jego aktywność. Z czasem staje się coraz bardziej osowiały, traci siły, jego mocz przybiera ceglastoczerwony kolor. Błony śluzowe i spojówki mogą być zażółcone. Temperatura sięga powyżej 40*C.

Kiedy zgłosić się do weterynarza? Zawsze, gdy mamy podejrzenie, że pies mógł mieć kleszcza i nagle stał się osowiały. Lekarz może stwierdzić obecność pierwotniaka na podstawie rozmazu krwi. Istnieje możliwość, że mimo, że zwierzę jest zarażone w rozmazie nic takiego nie widać. Warto więc w każdym takim przypadku zrobić psu morfologię.

Czym grozi babeszjoza? Im szybciej ją wykryjemy tym powikłania będą mniejsze, a szanse na wyleczenie większe. Nie sama babeszjoza zabija psy, a konsekwencje jakie ze sobą niesie - często są to uszkodzenia nerek, wątroby czy anemia hemolityczna, kiedy własny organizm psa powoduje rozpad czerwonych krwinek.  Nieleczona babeszjoza prowadzi do śmierci zwierzaka.

Jak leczyć babeszjozę? Bardzo ważne jest podanie kroplówki, leków przeciwpierwotniaczych, sterydu i odpowiedniego antybiotyku, a także innych leków w zależności od potrzeby i wyników badań. Leczenie powinno trwać przynajmniej kilka dni. Kiedy stadium choroby jest zaawansowane lekarz robi psu transfuzję krwi.

Czy można samemu usunąć kleszcza, czy muszę jechać z nim do lekarza?
Wiele razy robiłam to samodzielnie.
  • Należy pamiętać, aby złapać możliwie jaknajbliżej skóry, tak aby nie pozostawić w ciele psa główki kleszcza.
  • Trzeba to robić energicznie, uważając aby go nie uszkodzić, gdyż może on w tym momencie zwrócić płyny, grożące infekcją.
  • Jeżeli cokolwiek zostanie w ciele psa musimy to jaknajszybciej usunąć, w takim wypadku najlepiej jest zgłosić się z psem do lekarza.
  • Przez jakiś czas obserwujmy miejsce po kleszczu, czy nie tworzy się tam żaden stan zapalny.

Kilka lat temu zachorowała nasza spanielka Gabi. Wtedy jeszcze temat babeszjozy nie był tak nagłaśniany jak obecnie. Lekarz do którego trafiła na początku nie stwierdził od razu tej choroby, więc trafiła do następnej kliniki już w poważnym stanie. Udało się ją uratować, jednak spustoszenie jakie zasiał pierwotniak Babesi w jej organizmie spowodowało nieodwracalne zmiany w jej organizmie. Uważajcie na swoje pociechy, przeglądajcie je po każdym spacerze, obserwujcie ich zachowanie, czy nie stają się apatyczne.

Kiedy znaleźliśmy Nukę miała na sobie kilkadziesiąt kleszczy. Z niepokojem ją obserwowałam, więc jakiekolwiek obniżenie aktywności traktowałam jak zapowiedź tej strasznej choroby. Pobiegłam więc któregoś wieczora do najbliższego weta. Powiedziałam o ilości kleszczy jakie na niej żerowały. "Pani, jak ona tyle miała kleszczy to się już na nie uodporniła dawno!" - usłyszałam. Nie wierzcie w takie rzeczy. Ogromna ilość kleszczy, czy przebyta babeszjoza, nic nie uodparnia zwierzaka, a każde następne zarażenie jest jeszcze większym zagrożeniem życia Waszego psiaka!

Czym się zabezbieczamy? Na rynku dostępnych jest wiele preparatów, pamiętajcie jednak, że kleszcze w przeciągu kilku lat ewoluowały, a większość preparatów nie polepszyło swoich składów. Wybierajmy więc sprawdzone. Bravecto jest dość nowym środkiem do zwalczania kleszczy i pcheł, z zupełnie nową substancją czynną. Nie spotkałam się jeszcze z opinią, że po podaniu tego preparatu mimo wszystko trafił się jakiś kleszcz, a przy obrożach przeciwkleszczowych zdarzały się takie przypadki. Jest to też jedyny preparat który podawany jest psu doustnie. Forma małego ciasteczka sprzyja chętnemu spożyciu.

Dostępny jest w pięciu przedziałach wagowych:
2 - 4,5 kg
4,5 - 10 kg
10 - 20 kg
20 - 40 kg
40 - 56 kg

Psy powyżej 56 kg mogą dostać dwie tabletki zakresem jak najbliżej zbliżone do ich wagi. Producent nie zaleca podawania preparatu psom mniejszym niż 2 kg.

Nuka waży 23 kg, więc zdecydowałam się na ten w przedziale 20-40 kg, żeby mieć stuprocentową pewność. Tabletka w jej przedziale wagowym to koszt około 100 zł. Działanie zaczyna się bardzo szybko, bo już po 8 godzinach w przypadku pcheł i 12 godzinach w przypadku kleszczy. Działa przez okres 12 tygodni. Pamiętajcie o tym aby przestrzegać terminu działania preparatu.




2 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie przed kleszczami, to każdy właściciel powinien zastanowić się co będzie najlepsze dla jego psa. Jeżeli chodzi o nowość jaką jest Bravecto polecam zapoznanie się z tą grupą na fb: https://www.facebook.com/groups/411371212394679/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kasiek! Dziękuję za komentarz. Oczywiście, zgadzam się z Tobą, że każdy właściciel powinien sam podjąć decyzję co będzie najlepsze dla jego psa. Najlepiej w porozumieniu z jego weterynarzem. Nie narzucam więc nikomu zdania, a jedynie przedstawiam własną opinię na dany temat. Nie spotkałam się jednak z negatywną opinią wśród właścicieli psów, stosujących u nich ten preparat. Ponadto we wszystkich przypadkach okazał się skuteczny, gdzie przy przeciwkleszczowych obrożach zdarzało się, że właściciel znalazł kleszcza POD obrożą. Pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © 2016 Brakuje Żyrafy , Blogger