11:17

Spokojniej żyć



Wprowadzając psa do domu popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy. Nie natarłam mu pyska zapachem kotów, nie przyniosłam kotom kocyka pachnącego psem. Nie zamknęłam ich w oddzielnych pokojach i nie przyzwyczajałam do siebie stopniowo. Kiedy weszliśmy z Nuką do mieszkania Zosia zeskoczyła z regału i podbiegła do nas sprawdzić co takiego tym razem ze sobą przytachałam. Może cierpi na krótkowzroczność, nie wiem, dopiero po chwili zorientowała się, że przyszliśmy z psem i trzeba się bać. Boi się do tej pory. Kuban się przestraszył na początku raz a dobrze i teraz są z Nuką dobrymi kumplami.

Niedawno przechodziliśmy kryzys z Zosią. Była tak przerażona obecnością psa, że prawie w ogóle nie schodziła z szafy. Zawsze pierwsza przy miseczce, rano nawet nie drgnęła na dźwięk otwieranej lodówki. Stała się jeszcze bardziej dzika i agresywna. Podejrzewałam, że może być to spowodowane stresem. Wizyta lekarska nie wykazała nic niepokojącego. Po konsultacji z lekarzem zastosowałam u niej kapsułki KalmVet. Jest to preparat wspomagający, który łagodzi objawy stresu i niepokoju. Podnosi odporność na stres, zmniejsza występowanie agresji, działa przeciwlękowo i uspokajająco. W składzie ma wyłącznie naturalne składniki: nasiona oleiste, owoce oleiste i ich produkty uboczne, a dodatkowo: rumianek, koziołek lekarski, czyli walerianę i aminokwas tryptofan.

KalmVet okazał się strzałem w dziesiątkę. Zośka zeszła z szafy, czasem nawet zasypia na łóżku z psem. Prawie już przestała przed nim uciekać, a dzięki temu skończyły się Nukowe gonitwy za Zosią po całym mieszkaniu. Nam się żyje łatwiej, Zośce spokojniej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Brakuje Żyrafy , Blogger